Życie z adopciakiem

Gdy bierzesz psa ze schroniska…

Skoro podejmujesz decyzję, by przygarnąć psa ze schroniska, najprawdopodobniej jesteś osobą o dobrym, wrażliwym sercu i masz szczerą chęć pomocy psu, którego los boleśnie doświadczył. To postawa bardzo piękna i godna szacunku. Każdy pies potrzebuje poczucia bezpieczeństwa i przynależności, więc jeśli otoczysz go miłością – odpłaci Ci tym samym. Warto jednak pamiętać, że pies inaczej komunikuje się z otoczeniem niż człowiek, więc zanim pies znajdzie się w Twoim domu przeczytaj proszę tych kilka zdań i przygotuj się na jego przyjęcie. Często niewiele wiemy o przeszłości psa. Niekiedy docierają do opiekunów zajmujących się psem w schronisku strzępy informacji, że dany pies był np. maltretowany, albo że jego właściciel go porzucił. Warto poświęcić chwilę na rozmowę z opiekunami, żeby dowiedzieć się, jaką pies ma przeszłość i z jakiego powodu trafił do schroniska. Podobnie warto zapytać o wiek, stan zdrowia, miejsce znalezienia (miasto czy wieś), długość pobytu w schronisku, reakcje na obecność ludzi. W zależności od typu relacji z ludźmi w schronisku, możemy wyróżnić trzy główne grupy psich postaw:

1.Prymus

Ten typ psa wygląda jak kotek z II części filmu „Shrek”. Całym sobą stara się powiedzieć „weź mnie a będę Twoim najlepszym przyjacielem”. Potrzeba bliskości i bezpieczeństwa jest u takich psów tak silna, że zrobią wszystko, byle tylko wydostać się ze schroniska. Skaczą na siatkę, witają każdego przyjaźnie, nastawiają się do pogłaskania, szukają kontaktu z człowiekiem. Zwykle z tego typu psami nie ma dużych problemów wychowawczych, chociaż zgodnie z zasadą „co nie jest zabronione jest dozwolone” – w rękach mniej konsekwentnych przewodników psy pierwszego typu mogą „wleźć na głowę” swoim właścicielom i stać się prawdziwym utrapieniem. Dlatego bardzo ważne jest ustalenie w rodzinie zasad, jakie będą od początku obowiązywać i ich przestrzeganie. Pies będzie się czuł doskonale, gdy wie, czego od niego oczekujemy i gdzie są postawione granice.

2.Stoik

Pies tego typu jest obojętny i wręcz „wyniosły” wobec ludzi. Nie skacze na siatkę, nie wita się wylewnie, nie usiłuje zwrócić na siebie uwagi. Może to być spowodowane tym, że wiele złego w życiu przeszedł i jego zaufanie do ludzi zostało naruszone. Jest psychicznie słabszy od pierwszego typu i źle się czuje w hałasie jaki robą inne psy. Pierwszym zadaniem nowego właściciela będzie zapewnienie psu poczucia bezpieczeństwa i odbudowanie zaufania. Praca z takim psem jest trudniejsza niż z psem pierwszego typu, ale daje ogromną satysfakcję.

3.Osika

Typ osiki jest lękliwy i wystraszony. Bywa, że próbuje ze strachu atakować zbliżających się ludzi. Świat jest dla takiego psa przerażający, a pobyt w schronisku to prawdziwe piekło. Jego psychika jest tak delikatna, że każdy nowy bodziec może być odbierany jako zagrożenie i sygnał do obrony. Ten typ psa może sprawiać dużo kłopotów, ponieważ praca z nim wymaga dużej cierpliwości, wyrozumiałości, zrozumienia psiej psychiki i potrzeb, oraz doświadczenia. Nieraz nie udaje się w pełni zresocjalizować takiego psa i do końca będzie on nieufny wobec obcych i lękliwy. Może też prezentować zachowania obsesjne i bardzo przeżywać samotność, gdy będzie zostawiony sam, nawet na krótką chwilę. Zanim zdecydujesz się przygarnąć psa tego typu, zastanów się czy jesteś w stanie podołać obowiązkom opiekuna tak szczególnie wymagającego zwierzaka.

Kosmiczne początki wspólnej przygody

Żeby wyobrazić sobie co przeżywa pies zabrany przez Ciebie ze schroniska wyobraź sobie, że porywają Cię kosmici. Wyglądają jak ludzie, ale mają zieloną skórę i duże oczy. Zabierają Cię do statku kosmicznego i unieruchamiają na obco wyglądającej platformie. Statek rusza. Jesteś przerażony. Nie wiesz dokąd lecicie i co się będzie działo dalej. Możesz zacząć panikować, nawet wymiotować ze strachu… Nagle statek ląduje i otaczają Ciebie inni kosmici, którzy na powitanie wkładają Ci palce do uszu. Głaszczą też po brzuchu i podnoszą za ręce do góry. Czy czułbyś się dobrze w takiej sytuacji? A co to ma wspólnego z psem?

Bardzo wiele. Zbierasz psa do samochodu, lub do pociągu, autobusu, tramwaju… To dla niego zupełnie nowe miejsce, z nowym człowiekiem, którego jeszcze nie zna i nie ma do niego zaufania. Stres jaki pies przeżywa jest ogromny. Może zwymiotować, może się trząść ze strachu, możesz zobaczyć, że sierść wypada mu całymi garściami a na skórze pojawia się łupież. Przez pierwsze dni może mieć biegunkę. Dlatego najlepiej jeśli nie będziesz powiększać tego stresu swoją nadgorliwością. Tulenie psa, uspokajanie go, głaskanie może mu wcale nie pomagać w tym momencie. Najlepiej, jeśli po przybyciu do domu pozwolisz psu odpocząć przez kilka dni. Zaaranżuj dla niego jakąś „norkę” – coś w rodzaju azylu, gdzie jest cicho i bezpiecznie. Może to być miejsce pod stołem, kojec, klatka przykryta kocem. Nie zmuszaj go do wejścia, niech sam sobie znajdzie miejsce, które jest dla niego optymalne. Nie wołaj psa, nie zapraszaj znajomych, żeby zobaczyli jakie to cudowne stworzenie masz w domu, nie zachęcaj dzieci, żeby się pobawiły z pieskiem. Nie przywołuj psa. Daj mu spokój i wodę do picia. Początkowo pies może odmawiać jedzenia, bo poziom stresu jest dla niego zbyt wysoki. Nie martw się tym i poczekaj. Jak sie uspokoi, to sam poprosi o jedzenie.

Postaraj się nie zmieniać gwałtownie diety psa. Duży stres i gwałtowna zmiana diety mogą obniżyć odporność na choroby. Pies może się łatwo przeziębić. Jeśli musisz psa wykąpać – nie używaj szamponu dla ludzi. Najlepiej jednak, gdybyś mógł poczekać z kąpielą przynajmniej 2 – 3 dni, aż pies się trochę oswoi z nowym miejscem. Nowo przybyły do domu pies może reagować gwałtownym szczekaniem i niepokojem na wszystkie dźwięki, które są dla niego nowe: ruch na klatce schodowej, bicie zegara, odgłosy ulicy. Pierwsza noc może być dla Ciebie trudna, bo za bardzo się nie wyśpisz. Ale niebawem pies przyzwyczai się do nowych dźwięków i zapachów i uspokoi się na tyle, że zacznie sam nawiązywać kontakt z otoczeniem.

Staraj się wykorzystać każdy moment, gdy pies z własnej inicjatywy podchodzi do Ciebie. Nagradzaj go karmiąc z ręki i spokojnie chwaląc. Na początku dobrze jest „spalić miskę”, pożywienie podawać psu z ręki, w zamian za podejście do Ciebie, a potem za podejście gdy psa zawołasz. Nie musisz podawać psu jedzenia w jednej porcji, jeśli chcesz – możesz go karmić podając po jednej granulce lub po jednej garści. Taki sposób karmienia przekonuje psa, że opłaca się do Ciebie podejść, a poza tym daje mu czytelną informację, że od Ciebie może spodziewać się tylko dobrych rzeczy i że to, co dostaje ma związek z jego zachowaniem. W ten sposób stajesz się dla psa źródłem najważniejszych dobrodziejstw – bezpieczeństwa i pożywienia.

Może się zdarzyć, że w pierwszych dniach pies będzie bał się wychodzić na dwór, albo że z powodu stresu załatwi się w domu. Nie denerwuj się i nie krzycz na psa. On nie zrobił tego „złośliwie”. A może nigdy wcześniej nie mieszkał w domu i nie wie gdzie ma się załatwiać?

Pierwsze spacery

Zanim spacery z twoim psem staną się przyjemnością włóż trochę wysiłku, by poinformować psa, jak mają one wyglądać. Przede wszystkim na początku miej psa zawsze pod kontrolą. Staraj się wybrać na spacer w miejsce bezpieczne, z dala od ruchliwej ulicy, niekoniecznie do najbliższego parku gdzie mnóstwo psów, dzieci i innych osób będzie zainteresowane poznaniem Twojego nowego przyjaciela. Do obroży (zwykłej, gładkiej obroży!) przyczep długą linkę, która swobodnie może wlec się po ziemi za psem. Gdyby pies postanowił gdzieś odbiec od Ciebie – zawsze możesz zareagować stając nogą na lince. W ten sposób masz psa stale pod kontrolą co zapewnia wam bezpieczeństwo. W kieszeni miej przygotowane smakołyki. Może to być coś ekstra super pysznego (pierś z kurczaka, żołądki kurze, ciasteczka wątróbkowe…). Gdy przywołasz psa, a on podejdzie – natychmiast chwalisz go i dajesz smakołyk. Powtarzaj to jak najczęściej, żeby uwarunkować przywołanie i imię psa. Jeśli pies ma tendencję do ciągnięcia na smyczy – kup dla niego halter (obrożę uzdową) odpowiedniego rozmiaru i zacznij jej używać. NIGDY nie stosuj kolczatki, łańcuszka zaciskowego czy innych podobnych narzędzi, które sprawiają psu ból i są świadectwem Twojej nieudolności w szkoleniu. Jeśli już musisz kogoś ukarać – to siebie. Jeśli pies robi coś nie tak, jak tego oczekujesz, to znaczy, że nie dowiedział się od Ciebie co i jak powinien robić. Nie jest to jego wina, lecz Twoja. Przemyśl jeszcze raz Twoje postępowanie i spróbuj w inny sposób uzyskać od psa to, czego od niego chcesz.

Stwórz rytuały

Pies jest zwierzęciem uwielbiającym zachowania rytualne. Jeśli od początku wie, że na kanapę w salonie się nie wchodzi, że smycz wisi w przedpokoju, że po powrocie do domu wyciera się łapki – to będzie bardzo szczęśliwym psem pod Twoim dachem. Poproś wszystkich domowników, żeby postępowali z psem według stałych zasad, które sobie ustalicie. Jeśli nie chcesz, żeby pies np. żebrał przy stole – nie pozwalaj mu ćwiczyć się w takim zachowaniu. Pierwsze dwa tygodnie psa w nowym domu to okres adaptacji, w którym warto ustalić zasady. Potem, gdy pies poczuje się pewniej w nowym domu, mogą pojawić się zachowania, które będą reminiscencjami dawnego życia, a które niekoniecznie będą się Tobie podobać. Jeśli zbudujesz mocną więź z psem – większość tych niepożądanych zachowań uda się zastąpić innymi.

Problem z samotnością

Wiele psów schroniskowych nie lubi samotności. Żle znosi oddzielenie od właściciela i wykazuje albo tendencję do niszczenia różnych rzeczy, co jest przejawem frustracji, albo też wyje godzinami, co doprowadza sąsiadów do furii. Dlatego dobrze by było, gdyby pies podczas nieobecności właściciela miał swoje bezpieczne miejsce, w którym może spokojnie przebywać. Najlepszym wyjściem jest nauczenie psa wchodzenia do klatki, która kojarzy się mu z norką i w której nie ma zbyt wielkiej możliwości ruchu. W klatce można tylko leżeć i odpoczywać. Wiele psów przystosowanych do klatki wybiera ją jako idealne miejsce, gdy w domu dzieje się coś nieoczekiwanego, pojawiają się goście lub gdy zabieramy psa w obce dla niego miejsce. Klatkę można spakować i wziąć ze sobą. Pies będzie się czuł doskonale mogąc leżeć w miejscu, które zna które jest jego azylem.

Bądź mądrym przewodnikiem

W dobie internetu nie jest trudno trafić na grupy dyskusyjne czy informacje, które pomogą Ci w dobrym ułożeniu relacji z Twoim psem. Szczególnie warte polecenia są strony internetowe i grupy, gdzie ludzie dzielą się doświadczeniami na temat pozytywnego szkolenia psów, klikera, metod wzmocnienia pozytywnego, psich sportów… Nawet jeśli mieszkasz na końcu świata – nie musisz wszystkich problemów rozwiązywać sam. Być może ktoś już poradził sobie z podobnym problemem i może poradzić Ci kontakt z dobrym specjalistą, lub zasugerować jakieś rozwiązania, które Ci pomogą. W wyborze metod postępowania ze swoim psem kieruj się własnym sercem i intuicją wspartą doświadczeniem i badaniami naukowymi na temat zachowania psa i jego rozwoju. Im więcej będziesz wiedział – tym lepszym będziesz przewodnikiem swojego psa i tym lepiej będzie układało się Wasze wspólne życie.

POWODZENIA!
Jacek Gałuszka
źródło: www.szkoleniepsow.fora.pl

Dlaczego warto adoptować staruszka Czyli kilka powodów dla któych warto adoptować starszego psa

Najczęściej zadawane pytania

Dlaczego ja mam rozwiązywać czyjś problem? Jeżeli pies był tak cudowny dlaczego się go pozbyli?

Dorosłe psy tracą dom z wielu przyczyn. Najczęściej nie z przyczyn złego zachowania psa lecz w wyniku problemów opiekuna psa. Wielu ludzi sądzi, ze psy trafiające do schroniska są genetycznie i psychicznie gorsze. Często rasowe, dobrze wychowane i użyteczne psy trafiają do schroniska, gdyż nabywano je w nieprzemyślanym impulsie i nie chce się już za nie nadal ponosić odpowiedzialności. Inne przyczyny bezdomności dorosłych psów to: śmierć lub choroba opiekuna, zmiana pracy, nowe dziecko, przeprowadzka do miejsca gdzie nie ma możliwości utrzymywania psa, alergie. Zmiana stylu życia : spodziewany małżonek nie lubi psów.

Jaka przewagę mają dorosłe psy nad młodymi lub szczeniętami?

Dorosłe psy oddawane do adopcji maja za sobą już trening posłuszeństwa i obyczajów domowych. Niektóre psy nagle wyrwane z dotychczasowego środowiska, w nieznanym i trudnym otoczeniu schroniska mogą o tym chwilowo zapomnieć – niemniej w nowym, normalnym domu szybko wróci im pamięć. Były już nauczone co znaczy „nie wolno”, wiedzą jak szanować meble, dywany, buty itp. One już żyły już w domowej społeczności, wiedzą co znaczy być częścią stada, umieją współżyć z ludźmi i w większości przypadków z innymi psami. Dorosłe psy – szczególnie te, które tego już zaznały – doceniają ludzką miłość i uwagę i wiedzą jak na nie zasłużyć. Dorosłe psy pozwalają ci spokojnie, po dniu pracy, przeczytać gazetę siedząc cicho obok. Są też chętnymi towarzyszami do spacerów na smyczy, aportowania itd. Na koniec: dorosłe psy są „znanym towarem” , łatwo ocenić ich zachowanie i temperament, a także wielkość, gdyż już nie rosną.

Czy jest jakaś dobra przyczyna by adoptować starszego psa zamiast szczenięcia, które ma całe życie przed sobą?

Na ogół każdy kto przychodzi do schroniska szuka szczenięcia, albo młodego psa (trzy lata lub mniej). Przez adopcję starszego psa wyrażamy współczucie i szacunek dla życia w każdym wieku, jak również protest przeciwko bezmyślnemu niehumanitarnemu rozmnażaniu psów, czy to dla zysku czy dla zabawy. I tak jak szczenię ma całe życie przed sobą tak starszy pies też ma przed sobą całą resztę swojego życia. Ty możesz dać temu psu wspaniała resztę tego życia sprawiając równocześnie sobie i swojej rodzinie wiernego towarzysza.

Czy starsze psy nie wymagają więcej kosztów na weterynarza?

Kontrola weterynaryjna i leczenie potrzebne są w każdym wieku. Zanim zaadoptujesz starszego psa otrzymasz wszelkie uwagi na temat jego zdrowia od weterynarza. Jeżeli dowiesz się, że pies ma jakieś problemy ze zdrowiem zdecydujesz czy zechcesz go adoptować i czy stać cię na finansowe zaangażowanie w leczenie.

Czy starsze psy maja jakieś „specjalne wymagania”?

Po oszacowaniu zdrowia psa przez weterynarza będziesz wiedzieć jaką kondycję pies prezentuje i czy wymaga jakiejś specjalnej troski. Jeżeli jest zdrowy jego wymagania nie są inne niż młodego psa: dobre żywienie, ruch (choć nie tak intensywny jak u młodego), regularne wizyty u weterynarza.

Czy nie jest prawdą, że starszego psa nie można już niczego nauczyć?

Psa można uczyć w każdym wieku. Stare przysłowie: „nie można starego psa nauczyć nowych sztuczek” jest całkowitą nieprawdą. Znamy przypadek 10-letniego suczki, uznawanej przez poprzednich opiekunów za głupią, która po adopcji do nowej rodziny, w wieku 14 lat wygrywała nagrody w klasie posłuszeństwa.

Jak długo dorosły pies będzie się przyzwyczajać do nowego domu?

Każdy dorosły pies ma indywidualny zestaw doświadczeń tak więc trudno przepowiedzieć jak długo będzie trwać jego dostosowanie. Dodatkowo, jeżeli pies był w schronisku jego przykre doświadczenia mogą sprawić, że będzie zdezorientowany. Wiele psów zapomina wówczas o domowych zwyczajach. Staranie, cierpliwość i kochająca wyrozumiałość sprawią, że pies zapomni o przykrych doświadczeniach a przypomni sobie to czego go nauczono. To może być kilka dni, kilka tygodni lub kilka miesięcy.

Ja właśnie straciłem swojego psa. Co będzie jeśli ja stracę innego wkrótce po tym jak go adoptuję?
Smutek jest bardzo osobistą sprawą. Sa ludzie, którzy czują, ze dając dom bezdomnemu, starszemu psu spłacają dług wobec swojego utraconego przyjaciela i to koi ich ból. Wiedzą też o tym, że adopcja uratowała psa od dalszych cierpień lub szybkiej śmierci i ta pozytywna świadomość pozwala się łatwiej pogodzić z własną stratą. Rozważ też że w żadnym wieku nie ma gwarancji długich lat życia. Jakość czasu spędzonego razem może czasem znaczyć więcej niż ilość.
 

Dziesięć głównych powodów by zaadoptować dorosłego psa.

  1. Starsze psy nie załatwiają się na podłogę.
  2. Starsze psy już nie ząbkują i nie będą żuć twoich butów albo gryźć mebli w miarę jak dorastają.
  3. Starsze psy potrafią się lepiej skupić, gdyż zdążyły już złagodnieć. Dlatego też potrafią uczyć się szybciej.
  4. Starsze psy nauczyły się co oznacza słowo 'nie’. W przeciwnym wypadku nie zdążyły by się zestarzeć.
  5. Starsze psy szybciej dopasowują się do sytuacji, ponieważ zdążyły się już nauczyć jak zostać członkiem stada przez umiejętne porozumiewanie się z resztą grupy.
  6. Starsze psy potrafią odpowiedzieć uczuciem, natychmiast gdy tylko znajdą nowy, kochający dom. Potrafią być wdzięczne za drugą daną im szansę.
  7. Widzisz co bierzesz: w odróżnieniu od szczeniąt, starsze psy zdążyły już uformować swój wygląd i osobowość. Szczenięta często rozwijają się zupełnie inaczej niż sugerował ich wczesny wygląd.
  8. Starsze psy sa gotowe natychmiast zostać towarzyszami życia, gotowe do pieszych, samochodowych wycieczek i do każdego innego twojego ulubionego rekreacyjnego zajęcia.
  9. Starsze psy pozostawiają ci więcej wolnego czasu gdyż są mniej wymagające niż szczenięta z którymi trzeba się bawić i ciągle nimi zajmować.
  10. Przy starszych psach wyśpisz się lepiej, gdyż sa one dostosowane do trybu ludzkiego życia i nie trzeba ich w środku nocy karmić, głaskać, ani wyprowadzać.

Autor:Źródło: www.amicus.malopolska.pl

Niechciane i odrzucane. Czyli dlaczego warto adoptować psa „specjalnej troski”

Staruszki, trójłapki, psy ślepe lub głuche oraz schroniskowi weterani – one mają najmniejsze szanse na dom. Już znalezienie nowego opiekuna dla zdrowego kilkuletniego kundelka bywa trudne, a co dopiera dla takich „kalek”. Goście schroniska omijają je wzrokiem, ich ogłoszenia nie przyciągają uwagi – ludzie są uprzedzeni. Czy słusznie? Czy te psy rzeczywiście mają dużo większe wymagania niż „normalne”? Niekoniecznie!

Staruszek wymaga MNIEJ

Czego obawiają się ludzie przy adopcji dorosłego lub starszego psiaka? Częstym argumentem jest to, że starszy pies nie przywiąże się do nowych właścicieli, nie przyzwyczai do nowych warunków. Psy to jednak bardzo elastyczne stworzenia, obdarzone niesamowitymi zdolnościami przystosowawczymi. Gdyby nie to, większość z nich umierałaby wkrótce po trafieniu do schroniska, a tak się przecież nie dzieje. Nawet rozpieszczane wcześniej pupilki przyzwyczajają się do tych ciężkich warunków. Dlaczego miałyby sie więc nie przystosować do LEPSZYCH? Pies po przejściach często potrafi docenić szczęście, które go spotkało i przywiązuje ię do nowego właściciela nawet mocniej niż pies wychowany od szczeniaka. Starsze psy mają już ukształtowane charaktery. Można więc wybrać takiego, którego temperament najbardziej nam pasuje. Taki pies nie wymaga wychowania od podstaw, a jedynie nauczenia zwyczajów panujących u nas w domu. Dorosłe zwierzaki są znacznie mniej absorbujące niż szczenięta i młode psy. Staruszki są na ogół bardzo spokojne i mają małe wymagania. Nie potrzebują długich spacerów ani wymyślania urozmaiconych zabaw. Taki pies będzie dobrym kompanem dla osoby starszej lub takiej, która nie może poświęcić psu zbyt wiele czasu i uwagi. Bywają jednak także bardzo dziarskie staruszki. Tak więc miłośnicy energicznych stworzeń także znajdą coś dla siebie w tej psiej grupie wiekowej. Czego wymagają staruszki? Większą wagę należy przywiązywać do zdrowia pupila, gdyż z wiekiem organizm słabnie i mogą pojawić się różne schorzenia. Pamiętajmy jednak, że zachorować może każdy pies niezależnie od wieku. W przypadku staruszków to ryzyko jest trochę większe. Jakiego psa możemy nazwać seniorem? Producenci psich karm twierdzą, że seniorem jest już siedmioletni pies. W przypadku psów ras olbrzymich starość potrafi się zacząć nawet wcześniej. Ale przy psach średnich i małych 7 lat to zaledwie wiek średni! Przed takim psem jeszcze wiele lat życia. Nawet wilki w niewoli w dobrych warunkach mogą żyć 14-19 lat.

Weterani bezdomności

Niektóre psy mają szczęście w nieszczęściu i znajdują nowe domy w niedługim czasie po trafieniu do schroniska. Inne gubią się w tłumie innych nieszczęść i czekają miesiącami lub nawet latami. Wiele wzbrania się przed adopcją takich zwierząt obawiając się, że po długim pobycie w schronisku stają się „spaczone”. To prawda, że schronisko jest trudną szkołą i czasem zmusza psa do walki o swoje prawa. Jednak opinia o „spaczeniu” jest mocno przesadzona. Tu także dużo więcej zależy od charakteru danego zwierzaka niż od czasu, które spędził on w schronisku. W internecie można znaleźć wiele pięknych historii o psach, które znalazły domy po pięciu, dziesięciu, a w jednym przypadku po dziewiętnastu (!) latach pobytu w schronisku. (Historia Liska, który znalazł dom po 19 latach była opisywana na łamach psich czasopism, m.in. tutaj http://mojpies.com.pl/sos/?O=4829 oraz na forum dogomania.pl)  

Adoptuj brzydala

De gustibus non est discutandum – o gustach się nie dyskutuje. Jednak prawdą jest, że niektóre psy podobają się większości, a inne przez ogół uważane są za brzydkie. Dlaczego warto adoptować brzydala? Z jednej strony – bo on ma mniejsze szanse na dom. Jeśli my mu nie pomożemy, może dożyć swoich dni w schronisku. Z drugiej strony – brzydale i pokraki potrafią wzbudzić zainteresowanie i pytania, co to za oryginalna rasa. Można więc dumnie obnosić się po osiedlu z jedynym w Polsce przedstawicielem rzadkiej rasy „norweski pies na lemingi” Oto Bambaryłek (obecnie Fiodor) – „najbrzydszy pies w schronisku”. Cztery lata czekał na nowy dom i się doczekał. Jego nowi opiekunowie są nim zachwyceni i twierdzą, że wcale nie jest brzydki.  

Trójłapki

 Czy trójłapki są kalekami? Nie! Przynajmniej one wcale tak nie uważają, ich pobratymcy też nie. Zwykle już w niedługim czasie po stracie łapy trójłapki uczą się sprawnie poruszać. Niektóre bywają nawet zwinniejsze od przeciętnego czworonoga! Łatek-Trójłapek (zdjęcie po lewej) wciąż czeka na dom w warszawskim schronisku. W szukaniu mu domu pomaga mu aktorka Joanna Liszkowska http://www.youtube.com/watch?v=sV9ODl1FMpk Vega (zdjęcie poniżej) to trójłapa sunia owczarek niemiecki adoptowana ze schroniska. Jest wspaniałym przyjacielem i czujnym stróżem. Uwielbia ganiać po ogrodzie, a im szybciej biegnie, tym mniej widać, że brakuje jej jednej łapy. Co ciekawe, zdarzają się nawet psy poruszające się bez większych problemów na DWÓCH łapach: Faith (po angielsku „Wiara”), która urodziła się bez przednich łap: http://www.youtube.com/watch?v=aZsV4R3XJKk Dwułapy Dominic – ma dwie prawe łapki http://www.youtube.com/watch?v=UXPJJeISuXo

Psy głuche

Jedyna różnica między psem głuchym i normalnym jest taka, że… nie słyszy. Czasem trudno to zauważyć i głuchota wychodzi na jaw dopiero po dłuższym czasie w nowym domu. Głuchota utrudnia trochę komunikację z takim zwierzakiem, ale jak wiadomo psy lepiej niż na komendy słowne reagują na gesty. Głuchego psa można z powodzeniem szkolić w różnych kierunkach. Największy problem z głuchym psem jest taki, że nie można go przywołać z odległości, kiedy nie patrzy w naszą stronę. Najlepiej więc nauczyć podopiecznego, żeby sam z siebie często na nas patrzył, ewentualnie nie spuszczać go ze smyczy na otwartej przestrzeni. Biorąc pod uwagę, ile normalnych psów „głuchnie” po spuszczeniu ze smyczy – pies faktycznie głuchy może wcale nie być większym problemem. W domu można przywoływać psa np. na klepnięcie w podłogę – pies ciałem wyczuwa drgania podłoża. Harald (zdjęcie poniżej) został adoptowany w wieku ok 13 lat, spędziwszy w schronisku ponad 6 lat. W domu okazało sie że Harald nie słyszy lub niedosłyszy (czasem, rzadko reaguje na gwałtowne dźwięki). Czy to w czymś przeszkadza? Nie! Tylko nie ma sensu na niego krzyczeć, jak coś przeskrobie. Anglojęzyczna strona poświęcona postępowaniu z głuchymi psami: www.deafdogs.org

Psy niewidome

 Pierwsze chwile ślepego psa w nowych warunkach mogą być ciężkie. Musi on powoli rozpracować, co gdzie się znajduje, gdzie są przejścia, a gdzie są przeszkody. Po tym, zazwyczaj krótkim ,okresie przystosowawczym – można się zdziwić, jak rewelacyjnie pies sobie radzi. Psy są bardzo inteligentnymi zwierzętami i bardzo szybko się uczą rozkładu pomieszczeń i mebli. Po znanym terenie poruszają się tak, jakby widziały – czasem naprawdę można się zdziwić, kiedy okazuje się, że normalnie zachowujący się pies jest całkowicie niewidomy. Ślepaczki nie raz nabywają też umiejętności chodzenia po schodach i wskakiwania na meble. Jeśli więc nie mamy tendencji do przemeblowywania mieszkania co kilka tygodni ani do częstych przeprowadzek – nie powinniśmy się bać adopcji takiego pieska.

Autor: Autorką jest wolontariuszką na warszawskim Paluchu.Źródło: http://psyzpalucha.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=5:niechciane-odrzucane-dlaczego-w